Często pytają mnie: czy jestem przewodnikiem, czy nie? Nie, nie jestem przewodnikiem – jestem tylko biurową wróżką:)
W pozornie opustoszałej Strefie Czarnobylskiej w rzeczywistości praca trwa nieprzerwanie: naukowcy z całego świata prowadzą badania nad skutkami awarii.
Piwnice i lochy kojarzą się większości ludzi nie najlepiej - zimno, ciemność, izolacja akustyczna, «Milczenie owiec» - a mało kto od razu myśli o konserwach babci
Słynna na cały świat katastrofa nie mogła nie znaleźć odzwierciedlenia w kulturze masowej: historia Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia przyciągnęła uwagę setek fotografów, pisarzy, artystów i muzyków. Każdy z nich czuł historię strefy na swój sposób i przekazywał ją po swojemu.
Istnieje wersja, że konie Przewalskiego zostały przywiezione do Strefy Wykluczenia w ramach eksperymentu, aby sprawdzić, czy "przystosują się do terenów skażonych promieniowaniem, czy nie".
Wiadomo, że w 1977 roku budowniczowie świętowali tutaj uruchomienie pierwszego bloku energetycznego elektrowni jądrowej w Czarnobylu.
Już w połowie lat dziewięćdziesiątych przeprowadzono pierwsze wizyty zapoznawcze w strefie czarnobylskiej.
Stacja powstała na długo przed budową Prypeci i elektrowni atomowej w Czarnobylu.
Przed awarią w 1986 roku przez stację Janow codziennie przejeżdżały pociągi dalekobieżne Moskwa - Chmielnicki i Chmielnicki - Moskwa.
W samym mieście Czarnobyl na ulicy Kirowa znajduje się straż pożarna (Remiza nr 17). Jest to trzecia jednostka straży pożarnej, która przybyła w noc wypadku do gaszenia elektrowni atomowej w Czarnobylu.
W pobliżu jednostki znajduje się również pomnik "Tym, którzy uratowali świat", który został wzniesiony z okazji dziesiątej rocznicy katastrofy w Czarnobylu.

Skontaktujemy się z Państwem
w ciągu 15 minut